dodano: 2023-12-28
- Było dużo pracy, ale i dużo satysfakcji, bo bardzo dużo się działo w naszym sporcie. To był bardzo dynamiczny rok, a już wiemy, że 2024 zapowiada się jeszcze ciekawiej - przyznaje z uśmiechem prezes Amp Futbol Polska, Mateusz Widłak.
- Dla nas w mijającym roku wiele było ważnych punktów, jednak przede wszystkim cenne jest to, że w pełni domknęliśmy to, na czym nam, jako organizatorom polskiego ampfutbolu ogromnie zależało, co stanowi naszą misję - by każdy z tym rodzajem niepełnosprawności, jeżeli tylko chce - mógł grać w piłkę nożną i to niezależnie od wieku, płci czy miejsca zamieszkania. To jest już możliwe, bo dla każdego mamy propozycję. Jest kadra nastolatków U-19 oraz drużyna kobiet, która domknęła ten wachlarz możliwości. Dziś polski ampfutbol jest już w czołówce krajów w Europie pod względem ilości zawodników i zawodniczek.
- Drużyna kobieca w mijającym roku dostarczyła nam sporo emocji, bo dziewczyny wygrały w Warszawie historyczny, bo pierwszy w historii tej dyscypliny międzynarodowy mecz z zawodniczkami USA. 1:0. To był wyjątkowy moment - wspomina nasz rozmówca. - Chłopaki, nasza kadra po średnim poprzednim sezonie, w tym roku się odbudowali z nowym trenerem, nowym sztabem i zagrali w Lidze Narodów. Również młodzi, kadra U-19 zagrała pierwsze swoje mecze, i co cieszy zwiększyła się też liczba juniorów grających w piłkę - relacjonuje Mateusz Widłak.
Szef polskiego ampfutbolu przyznaje również, że i Ekstraklasa dobrze się rozwinęła w ostatnim roku. Wisła Kraków bliska była wygrania Ligii Mistrzów w Hiszpanii, jednak musiała uznać wyższość tureckich rywali. Do tego wszystkiego świetną robotę dla całej dyscypliny wykonała jeszcze fenomenalna bramka Marcina Oleksego, dzięki której, o ampfutbolu usłyszał już cały świat. To wszystko składa się na sytuację, że ampfutbol przestaje być niszową dyscypliną dla wybranych, a staje się popularny.
- Sporo będzie się działo, bo czekają nas dwie imprezy mistrzowskie: Mistrzostwa Europy mężczyzn we Francji, gdzie chłopaki zapowiadają poważną walkę o złoto, a tam przecież czekają na nas utytułowani Turcy - czyli Mistrzowie Świata i Europy - zapowiada Mateusz Widłak. - Sądzę jednak, że teraz właśnie z tym zapleczem i siłą, teraz jesteśmy w stanie pokonać póki co najlepszą drużynę na świecie. Również przed zawodniczkami ogromne wyzwanie - Mistrzostwa Świata Kobiet w Kolumbii - tam dziewczyny również chcą wygrać. Choć za nimi dopiero jeden mecz międzynarodowy, mam nadzieję, że dadzą z siebie wszystko. Już w marcu dziewczyny polecą do Belgii na międzynarodowy Women's Camp, gdzie spotkają zawodniczki z innych europejskich krajów i będzie to ważny etap przygotowań naszej kadry do listopadowych Mistrzostw Świata w Kolumbii - dodaje nasz rozmówca.
- W nowym roku, nowe wyzwania, w szczególności te finansowo-organizacyjne - przyznaje Mateusz Widłak. - Jesteśmy mino wszystko małą organizacją, która dużo robi - dodaje z uśmiechem. - I dlatego ten przyszły rok zapowiada się również pod tym względem bardzo intensywnie. Chcemy tez nadal budować tę wielka ampfutbolową druzynę. To co udało nam się do tej pory wypracować, zaplecze czy imprezy chcemy wykorzystać dla rekrutację, by ampfutbol po prostu nie przestawał się rozwijać.
Już wiadomo, że w do ligi przystąpi kolejna drużyna. Radomiak Radom utworzył sekcję i już szykuje się do gry - pierwsze mecze już w marcu.
Foto: FB Amp Futbol Polska/ Paula Duda