dodano: 2023-10-17
Ponad dwustu zawodników wystartowało w tegorocznym ekstremalnym półmaratonie górskim „O puchar Starosty Żywieckiego”, organizowanym przez Stowarzyszenie Integracyjne Eurobeskidy. Już kolejny raz spotkali się w w Dolinie Zimnika, by rywalizować w górskim biegu na Skrzyczne. Dzięki wspaniałej pogodzie na metę wbiegali uśmiechnięci, choć mieli za sobą niełatwą trasę.
O ten uśmiech skutecznie zadbał Mirosław Dziergas – dyrektor biegu i zarazem niezrównany komentator, który na starcie tłumaczył, jakie wymagania stawia trasa i podpowiadał, jak je pokonać, a na mecie ciepło witał kolejnych biegaczy, przypominał ich biegowe osiągnięcia i dzielił się swoimi biegowymi doświadczeniami, tworząc rodzinną atmosferę. Nie zabrakło ciekawych wspomnień, a na finał – serdecznego zaproszenia na przyszły sezon i ważną imprezę biegową na Żywiecczyźnie: półmaraton dookoła Jeziora Żywieckiego. Bieg jest zaplanowany na 17 marca i otwiera tzw. Koronę Półmaratonów Śląskich.
Przy mikrofonie wspomagał go Stanisław Handerek, prezes Stowarzyszenia Integracyjnego Eurobeskidy, który witał wszystkich uczestników i sympatyków biegania. Wśród nich byli przyjaciele tego wydarzenia, wspierający Eurobeskidy w przygotowaniu i samej organizacji sportowego wydarzenia, a wśród nich strażacy, straż leśna, ratownicy GOPR, a także cała ekipa wilkowickiej restauracji „Pod kuźnią”, serwująca smakowity regeneracyjny obiad, napoje i ciasta. Na mecie z medalami czekał też wiceprezes SI Eurobeskidy Wojciech Łatanik.
Dyrektor Piotr Karwot, reprezentujący firmę Gaz System, usłyszał słowa serdecznych podziękowań za wytrwałe wspieranie tej inicjatywy. – Gdyby nie dyrektor Piotr Karwot, pewnie nie byłoby nas tutaj – podkreślał prezes Eurobeskidów Stanisław Handerek, dziękując za pomoc w organizacji półmaratonu. – To nie jest jedyna sportowa inicjatywa, jaką wspiera dyrektor Piotr Karwot, ale jedna z bardzo ważnych dla nas i serdecznie za to dziękujemy – dodawał prezes Handerek. – Zazwyczaj staramy się pomagać w imprezach, które odbywają się systematycznie, a nie tylko jednorazowo. Tu dochodzi jeszcze uznanie za cały szereg imprez w różnych dyscyplinach sportowych. Tym większe jest nasze uznanie – odpowiadał dyr. Karwot.
Podziękowania skierował też pod adresem wiceministra rodziny i polityki społecznej Stanisława Szweda, honorowego członka SI Eurobeskidy, od wielu lat wspierającego działania podejmowane przez stowarzyszenie w ramach różnych programów pomocowych. – To wsparcie jest bardzo potrzebne, bo naszą działalnością obejmujemy systematycznie ponad tysiąc osób, a zatrudniamy około siedemdziesiąt. Oprócz wydarzeń sportowych, w tym przeznaczonych dla sportowców niepełnosprawnych, opiekujemy się osobami z niepełnosprawnościami, osobami starszymi. Realizujemy programy dla seniorów, dla dorosłych, ale także dla dzieci i młodzieży. Jest już to nasze stowarzyszenie małą fabryką i często w tych zadaniach potrzebujemy życzliwego wsparcia osób, które tak jak my chcą pomagać – tłumaczył prezes Handerek.
Bieg ma już swoją zasłużoną renomę i przyciąga biegaczy, którzy polubili Beskidy, a także znakomita organizację wydarzenia. Na zawodników, którzy przyjechali do Lipowej głównie z różnych miejscowości województwa śląskiego, ale także z Krakowa, Rzeszowa czy Warszawy, czekało ponad 21 kilometrów malowniczej trasy, prowadzącej beskidzkimi szlakami przez las.
Jak zwracał uwagę nadleśniczy Marian Knapek z Nadleśnictwa Węgierska Górka, taka trasa daje też możliwość stwierdzenia na własne oczy, że jest to piękny las mieszany, który nie przypomina już wcześniejszych problemów lasu świerkowego i zniszczeń, jakie miały tu miejsce. – Dzięki prowadzonym systematycznie wielomilionowym nasadzeniom udało się ten las uratować dla następnych pokoleń, dla tych dzieci, które są tu dziś z nami – zaznaczał nadleśniczy Knapek, który kibicował biegaczom i wraz ze współpracownikami wręczał pamiątkowe medale na mecie. Podziękowaniom dla niego towarzyszyły też słowa wdzięczności dla Lasów Państwowych i dyrektora Józefa Kubicy.
Pierwszy na tę metę wbiegł zawodnik z numerem 171 – Piotr Wołąkiewicz z Bielska-Białej. W niespełna dziedzinę i 32 minuty pokonał ekstremalna górską trasę. – Biegami górskimi zajmuję się od czterech lat i jest to moja pasja. Staram się zaplanować na początku biegu właściwe tempo, które potem utrzymuję, żeby siły starczyło na całą trasę, a nie tylko na pierwszy kilometr. A dotarcie do mety daje niesamowitą satysfakcję, zwłaszcza, kiedy ma się okazję rywalizować z silnymi zawodnikami. Każde zwycięstwo cieszy – z uśmiechem przyznawał na mecie zwycięzca, który codzienne treningi łączy z pracą i studiami, a na swoim koncie ma już dobre szóste miejsce w Mistrzostwach Polski, a czwarte w MP w biegu ultra czy czwarte na tegorocznych zawodach Tatra. O kondycję dba podczas codziennych treningów, biegając na ulubione beskidzkie szczyty: Magurkę Wilkowicką, Łysą Górę, Hrobaczą Łąką czy Kozią Górkę. – Warto biegać, żeby pooddychać świeżym powietrzem i wyrwać się z miasta. Nie wszyscy tutaj są dla rywalizacji, ale właśnie dla tej pięknej trasy, rodzinnej atmosfery na mecie, spotkania przy stole – dodawał biegacz.
Za nim przekroczył linię mety Marcin Dyrlaga z Węgierskiej Górki, pierwszy zawodnik z powiatu żywieckiego, a trzeci dobiegł Krystian Albrecht z Jastrzębia Zdroju. Wśród kobiet miejsca w pierwszej trójce zajęły : Magdalena Oświęcimka z Wilkowic, Katarzyna Knapik z Bielska-Białej i Edyta Szczęsna z Czechowic-Dziedzic.
Serdecznie powitany został na mecie Janusz Magiera z Wodzisławia Śląskiego. – Z tym zawodnikiem zdobyliśmy wspólnie wicemistrzostwo świata w biegach górskich weteranów w 2009 r. w Zagrzebiu. Wiele lat ścigaliśmy się na różnych biegach – wspominał Mirosław Dziergas.
Nie zabrakło na mecie rodzinnych par. Kończyli trasę trzymając się za ręce małżonkowie Agnieszka i Maciek Mikulscy ze Zbrosławic. W innych kategoriach wiekowych na podium weszli syn i ojciec: Krystian i Arkadiusz Albrechtowie, a także córka i ojciec: Julia i Arkadiusz Sulkowscy. – U nas zaczęło się od mojego biegania. Ja namówiłam tatę i na początku tata mnie ścigał, potem mnie zaczął doganiać, a teraz już biega coraz lepiej i mnie wyprzedza. Biegamy, bo to służy naszemu zdrowie, a z pewnością także naszej rodzinnej więzi – mówiła z uśmiechem Julia.
– Ja zacząłem biegać 15 lat temu dla zdrowia, od kilku lat dołączył syn Krystian. Zaczął brać udział w zawodach i przyszły sukcesy – mówił z dumą Arkadiusz Albrecht. – Na początku syn gonił tatę, potem biegliśmy równo, a teraz tata goni syna. I razem nas to cieszy. Biegliśmy już także w maratonie Beskidy, który częściowo biegł tą trasą, więc dziś trafiliśmy w znajome rejony – śmiał się Krystian, tym razem trzeci na mecie w kategorii Open. Tata wiele nie stracił i zakończył półmaraton jako szesnasty biegacz. Obydwaj w swoich kategoriach wiekowych stanęli na podium, zadowoleni ze swoich wyników. – Biegamy trzy razy w tygodniu, ale u nas to nie jest samo bieganie. Jeździmy też na rowerach, biegamy na nartach, bo lubimy różne dyscypliny sportowe – podkreśla pan Arkadiusz.
Zawodnikom z Lipowej kibicowały radne powiatu żywieckiego z tej miejscowości: Jadwiga Jakubiec i Marzena Pietraszewska. – Bardzo się cieszymy, że są nie tylko zawodnicy z Żywiecczyzny i szerzej, z całego województwa i bardziej odległych miejscowości, ale także przedstawiciele lipowskiego środowiska – podkreślały. Na czele biegaczy z Lipowej dotarł na metę Michał Staszyk, który zajął szóste miejsce. Pięknie finiszowali także m.in. Krzysztof Przybyłko, Jacek Miękiński, Piotr Wandzel.
Po biegu na zawodników czekał obiad i regeneracja sił, a na zakończenie – uroczyste wręczenie pucharów i nagród. Te wręczali m.in. wiceminister rodziny i polityki społecznej Stanisław Szwed, dyrektor Gaz System Piotr Karwot, starosta żywiecki Andrzej Kalata – patron najważniejszego trofeum, a także przewodniczący Rady Powiatu Wiesław Sypta, prezes OSP Leśna Grzegorz Habdas. Serdeczne gratulacje składał również wójt gminy Lipowa Jan Góra, który nie ukrywał radości z tak licznej grupy sportowców, którzy odwiedzili Lipową i zapraszał do kolejnych odwiedzin.
Jak podsumowywał dyrektor biegu Mirosław Dziergas, szczęśliwie obyło się bez kontuzji czy wypadków, choć medyczna ekipa ratowników była przez cały czas gotowa do udzielenia pomocy. – Wszyscy, którzy dotarli na metę – zwyciężyli! – dodawał. – Bardzo bym chciał, abyśmy za inicjatywę i doskonałą organizację biegu brawami podziękowali prezesowi Stanisławowi Handerkowi. To animator, społecznik, który wiele robi dla osób niepełnosprawnych. Bez niego tego biegu by nie było.
Do braw słowa wdzięczności dołączyli goście półmaratonu, ze starostą Kalatą, który wyraził radość, że półmaraton, któremu patronuje, ma tak dobrego organizatora. Dobre humory i uśmiechy zawodników towarzyszyły też ostatniemu punktowi programu, w którym – zgodnie z tradycją Eurobeskidów – odbyło się losowanie nagród pieniężnych dla zawodników, którzy nie zajęli żadnego nagradzanego miejsca. Nagrody ufundował wójt Jan Góra.
Wydarzenie zostało dofinansowane ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki. Bieg napędzał Sponsor główny: GAZ System www.gaz-system.pl
GAZ-SYSTEM jest spółką strategiczną dla polskiej gospodarki. Odpowiada za przesył gazu ziemnego, zarządza najważniejszymi gazociągami w Polsce oraz jest właścicielem Terminalu LNG im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu. Spółka zapewnia bezpieczeństwo energetyczne Polski, przyczyniając się do rozwoju europejskiego rynku gazu. Wszystkie inwestycje GAZ-SYSTEM są prowadzone z zastosowaniem nowoczesnych technologii i systemów zabezpieczeń oraz z poszanowaniem środowiska naturalnego i praw wszystkich interesariuszy.
Imprezę wsparli również Stacje Paliw Mixpol, ESOX, Bank Spółdzielczy Węgierska Górka, Brandys Design i Elmontaż.