dodano: 2022-04-01
Marcin na chwilę odrywa się od nowoczesnej maszyny do szycia i z dumą prezentuje wyczarowane z materiału świąteczne maskotki: zajączki, baranki, kurczaczki. - To już na Wielkanoc! - zapowiada. Za ścianą, w pracowni ceramicznej, też powstają kolorowe wielkanocne jajka i zajączki, wypalane w warsztatowym piecu. Bo tu praca nie odbywa się w oderwaniu od rytmu życia i życiowych potrzeb. Zajączki i inne dzieła wkrótce ozdobią wielkanocne stoły.
Od 2018 r. w Czechowicach-Dziedzicach działają Warsztaty Terapii Zajęciowej, które przy współpracy z władzami samorządowymi powiatu bielskiego prowadzi Stowarzyszenie Felicitas Kreacja Rzeczywistości. Powstało ono w Bielsku-Białej w 2014 r. i działa pod kierunkiem inicjatorek całego przedsięwzięcia: prezes Renaty Mędrzak-Madusiok oraz wiceprezes Anetty Stekli. Otwarta zaledwie trzy lata temu placówka już zdążyła wypracować sobie grono entuzjastów i sympatyków, a lista chętnych do skorzystania z zajęć jest tu znacznie dłuższa niż lista miejsc dla uczestników.
Być może kluczem do takiej opinii jest fakt, że przy organizacji zajęć w działających tu pracowniach bardzo ważnym argumentem są zainteresowania i predyspozycje uczestników. - Staramy się iść za tym, co drzemie w naszych podopiecznych i dostosować działania do nich. Chcemy odkryć i obudzić ich pasje, zachęcić do aktywności i przekonać, że ta aktywność ma sens - wyjaśnia Aleksandra Stec, kierująca czechowickimi WTZ.
Tak zrodził się w ramach pracowni rękodzieła artystycznego prawdziwy teatr, a sama pracownia pod okiem Ewy Król jest już teraz przemianowana na teatralną i rękodzieła artystycznego. Wśród powstających prac rękodzielniczych są elementy scenicznych dekoracji i kostiumów, a przygotowany przy współpracy z niemiecką Fundacją Gold-Kraemer udało się stworzyć pierwszy spektakl, który udało się zaprezentować na scenie w Miejskim Domu Kultury. Była prawdziwa publiczność, z którą poprzez taniec dzielili się swoimi emocjami związanymi z pandemią. W przygotowywanym właśnie kolejnym przedstawieniu tańcem opowiadają o miejscu osób niepełnosprawnych w świecie. Chcą powiedzieć o tym, co dla nich ważne: że przestrzeń świata jest i powinna być tak samo dostępna dla wszystkich.
W pracowni krawiecko-lalkarskiej pod okiem Magdaleny Sporysz też nic nie dzieje się bez ważnej przyczyny. Dlatego tu powstają w części kostiumy dla aktorów teatru, a także sympatyczne okazałe maskotki, które mają wiele wspólnych cech, ale każda jest nieco inna. Najpierw pojawiły się wilki, a potem koty, różowe pantery, a ostatnio myszki. - Są różne, bo każda powstaje dla konkretnej osoby, najczęściej na zamówienie, i staramy się wybrać taki strój czy jakieś rekwizyty, które będą do tej osoby pasowały - wyjaśnia pani Magda.
- I to się podoba, a wtedy chętniej tworzy się kolejne dzieła. Tak było z fantazyjnymi poduszkami w kształcie domków. Tak się spodobały, że partnerzy z Niemiec zamówili ich całkiem sporo, a także za nie zapłacili. Te pieniądze zasiliły fundusz, za który zorganizowany został wspólny wyjazd wszystkich podopiecznych. Dla naszych uczestników było to niezwykłe przeżycie, bo sami mieli udział w jego przygotowaniu. To też był taki ważny krok, by docenili samych siebie i uwierzyli, że mogą robić coś, co podoba się innym – podkreśla wiceprezes Anetta Stekla.
W pracowni multimedialnej podopieczni uczą się pracy na graficznych programach komputerowych i fotografują, a także filmują. – Mamy w tej dziedzinie spore osiągnięcia i zdjęcia naszych podopiecznych były nagradzane na kilku konkursach, organizowanych przez PFRON. W zeszłym roku dostaliśmy też nagrodę za film „Emocje tańcem malowane”, dokumentujący pracę naszego kółka teatralnego – wylicza prowadzący tę pracownię Sebastian Madusiok.
Nie brakuje zajęć także w pracowni ogrodniczo-florystycznej. - Uczymy się dbać o kwiaty w doniczkach i pracujemy przy uprawie ziół. Mamy swoją bazylię, stewię do słodzenia. Pięknie wyrosły nam aloesy. Dbamy też o ogród i troszczymy się trawniki wokół budynku. Hodujemy m.in. lawendę, z której powstaną woreczki zapachowe, ale także smaczne dynie, cukinię, ogórki, cebulkę, szczypiorek, rukolę. Mamy swoje borówki amerykańskie i jagodę kamczacką, maliny. Na święta przygotowujemy stroiki z suszonych kwiatów - wylicza Małgorzata Barczyk.
Wyhodowane na własnych grządkach zioła, warzywa i owoce przynoszą do pracowni kulinarnej, gdzie wraz z Agnieszką Korczyk przygotowują zdrowe posiłki, uczą się, jak je pięknie ozdobić i podać. Dlatego na warsztatowych stołach, ale także tych wielkanocnych w domach, w tym roku nie zabraknie ozdób, ktore sami przygotowali...